"To był mecz do jednej bramki. Do przerwy prowadziliśmy 5-0 i nakreśliliśmy sobie plan, żeby w drugiej połowie dokonać takiego samego wyczynu. Udało się z nawiązką, bo skończyło się na 12 bramkach. Na tą liczbę zapracował cały zespół, bo oprócz wyniku graliśmy fajną piłkę."
Źródło: Konrad Bury